Jak nie kijem go, to dwiema pałami – specjalizacje w broni


Jeżeli Waszym idolem w Diablo II był Arnold Barbarzyńca, zapewne zastanawiacie się, jak będzie wyglądać bieganie z bronią dwuręczną albo dwiema broniami w Diablo III. Bashiok był ostatnio uprzejmy wypowiedzieć się na ten temat, dorzucając małe co nieco o zbalansowaniu typów oręża.

diablo 3

Bashiok: Nie mamy wielu umiejętności wymagających konkretnych typów broni. Mnich jest wyjątkiem, ma kilka specjalnych zdolności związanych z bojowymi kijami lub broniami do walki na pięści i oczekujemy, że gracze nie wybiorą obydwu w tym samym czasie, więc będzie tu trochę kombinowania z doborem umiejętności. Natomiast w wypadku barbarzyńcy umiejętności wymagają jedynie założenia broni do walki wręcz, co zapewne będzie stanowić podstawę przez cały czas. Szaman (Witch doctor) i Czarnoksiężnik (Wizard) nie posiadają zdolności wymagających używania konkretnego typu broni, choć niewątpliwie będziecie chcieli używać jakiejś podczas gry.

Ogólna filozofia i intencja odnośnie różnic pomiędzy trzema podstawowymi typami broni do walki wręcz polega na uczynieniu ich wszystkich grywalnymi. Jeśli chodzi o wybór "broń dwuręczna vs. dwie bronie", będzie on tylko estetyczny, ze względu na obecne zbalansowanie obu typów. Jeśli uważasz, że bieganie z wielkim "dwuręczniakiem" wygląda fajnie – zrób tak. Jeśli dorwałeś dwa świetne "jednoręczniaki" – użyj ich. Oczywiście, sprowadza się to do dobierania afiksów, ale jest to zgodne z naszą intencją i obecnym zbalansowaniem gry. Gdybyś chciał użyć tarczy, powinno być to tak samo grywalne, ale oczywiście zyskujesz większe szanse na przeżycie za jej sprawą. Spadek ilości zadawanych obrażeń będzie szedł w parze z większą prawdopodobieństwem przetrwania, możliwością podejmowania większego ryzyka itp.

Odpowiedz
A może by tak we dwa kije?

Przypomniała mi się sytuacja z Fallouta, w którym teoretycznie mogliśmy mieć dwie ciężkie bronie na raz (tzn. po wystrzeleniu amunicji z jednej, mogliśmy bez start punktów akcji, bo Fallouty były turowe, zmienić broń na kolejną, załadowaną, co się opłacało, bo przeładowanie kosztowało dwa takie punktu akcji). Chodziło tam o tzw. sloty. No ale tutaj to zupełnie inna bajka i filozofia ;]
Odpowiedz
Do mnicha by pasowało
Odpowiedz
← Nowości

Jak nie kijem go, to dwiema pałami – specjalizacje w broni - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...